Mark Matthews to freerider, poszukiwacz przygód i budowniczy szlaków z Vancouver, BC, który lubi mieć absolutnie wypełnione dni. Czas zobaczyć, jak wygląda typowy dzień z życia Marka Matthewsa.
- Imię i nazwisko: Mark Matthews
- Wiek: 37 lat
- Śledź: Instagram
- Lokalizacja: Victoria, BC, Kanada

7AM Mushrooms and Zoom
Zazwyczaj budzę się o 7 rano i początek mojego dnia wygląda zwykle tak.
Nie przepadam za kawą, ale uwielbiam zaczynać dzień od grzybowej "nie kawy". Adaptogen guarana, który zawiera kofeinę, to naprawdę przyjemny sposób na przebudzenie.
Lubię zajmować się e-mailami i edycją wideo zaraz po przebudzeniu. Zazwyczaj staram się dopracować i zaplanować treści, nad którymi pracowałem poprzedniej nocy.
W niektóre dni zaczynam poranek od wczesnej przejażdżki, to naprawdę zależy od drogi i pogody. W miesiącach letnich ta rutyna jest zwykle bardziej powszechna tylko wieczorami.
Później rano zazwyczaj organizuję rozmowy Zoom, spotkania telefoniczne lub osobiste. Scott Bell i Jarrett Lindal to lokalni ludzie, którzy są częścią mojego zespołu medialnego. Codziennie kontaktujemy się, aby zaplanować przyszłe treści lub omówić to, nad czym obecnie pracujemy. Wydaje się, że lista zadań do wykonania i nowych pomysłów do zrealizowania nie ma końca.

11:00 Rip the Highway, Dig the Trail
Po zakończeniu pracy administratora nadszedł czas, aby przygotować się na cały dzień. Około 11 rano pakuję się na cały dzień i jestem gotowy do wyjścia.
Zwykle muszę przygotować lunch poprzedniej nocy, ponieważ dni są zbyt pełne, a także zorganizować cały sprzęt w garażu, aby móc go łatwo zabrać i wyruszyć na dzień budowania i jazdy.
Na szlak docieram po około 45 minutach od opuszczenia domu, kiedy to zjeżdżam z autostrady, wjeżdżam na drogi wyrębowe i wchodzę do strefy. Dokumentuję prawie wszystkie moje budowy na YouTube i przez większość czasu jestem sam. Jedynym momentem, w którym tego nie dokumentuję, jest wykonywanie podstawowych czynności konserwacyjnych, takich jak odnawianie nawierzchni skoczni.
Ustawiam głośnik Bluetooth, kamerę GoPro lub dwie na statywach, aby nagrywać w czasie, a podczas chłodniejszych zimowych miesięcy rozpalam ogień w miejscu, w którym pracuję. Do lipca zazwyczaj skupiam się bardziej na podróżowaniu po BC, a mniej na budowaniu nowych linii.

13:30 Godzina mocy, a następnie strefa relaksu
Przechodzę w tryb zasilania na pierwsze półtorej godziny budowania. Daje mi to około 15 sekund naprawdę dobrego materiału poklatkowego. W tym momencie jestem dość głodny i potrzebuję 30-minutowego odpoczynku, aby zresetować się i zjeść lunch.
Do tego momentu dzień jest zwykle dość napięty, więc miło jest trochę odpocząć. Poświęcę również ten czas na odpowiadanie na jak najwięcej komentarzy i wiadomości w mediach społecznościowych, ale wydaje mi się to niemożliwe.
Po obiedzie wracam do budowania szlaku i zazwyczaj przez kolejne trzy godziny jadę w dość szybkim tempie.

16:30 Koniec szkoły, koniec rowerów
W tym momencie większość moich znajomych kończy pracę.
Buduję w tej samej strefie, co dość popularna sieć szlaków, więc zawsze są tam rowerzyści. Zapraszam ludzi na wspólne okrążenia i sesje na moich trasach. Jeśli nikt nie może ze mną pojeździć, zjeżdżam na główny parking i robię kilka okrążeń solo, ale zawsze jest ktoś, na kogo można wpaść!
W te dłuższe dni budowy jestem dość zmęczony i wtedy pojawia się Marin Alpine Trail E eBike . To dość epickie, móc przejechać pięć lub więcej szybkich okrążeń po całym dniu pracy.

19:00 Koty na plaży
Mniej więcej o tej porze wrócę do domu na kolację i spacer po okolicy.
Dwie przecznice od naszej ulicy znajduje się ładny szlak, który prowadzi na plażę i moja dziewczyna Chelsea i ja będziemy tam wędrować. Czasami dołączają do nas nasze koty. Chelsea je wytresowała... haha!
Zwykle w tym momencie jestem dość zmęczony i jest to świetny sposób na odstresowanie się.

20:00 A może więcej brudu
Gdy harmonogramy Chelsea i mój nie pasują do siebie lub gdy mam zaplanowany dłuższy dzień jazdy, jeżdżę po dirtowych skoczniach do zmroku.
Jazda po dirtowych skoczniach to jedno z najlepszych uczuć... Nie mogę się tym nacieszyć! Nasz lokalny park skoków ma kilka epickich sesji w miesiącach letnich.