Przedstawiamy dyrektora generalnego Marin, Matta Vanenkevorta.
- Imię i nazwisko: Matt Vanenkevort
- Obserwuj: https://www.instagram.com/mattvanenkevort/
- Lokalizacja: Novato, Kalifornia
- Jeżdżę z Marin od: 2012

Jak opisałbyś siebie przybyszowi z innej planety?
Normalny człowiek, samiec tego gatunku, nieco ponad połowa jego życia.Jakie jest twoje doświadczenie w kolarstwie?
Dorastałem ścigając się na nartach XC w głębi Alaski. Zacząłem ścigać się na szosie jako "trening na suchym lądzie" mniej więcej w 1976 roku na używanej ramie Fausto Coppi, którą szybko złamałem. W 1983 roku dostałem swój pierwszy rower MTB i zacząłem ścigać się i odkrywać stare szlaki górnicze oraz jeździć po lodowcach w Alaska Range. Zakochałem się w kolarstwie górskim, a także ścigałem się na szosie, torze i przełajach, aż do przejścia na emeryturę w 1995 roku. Byłem całkiem dobrym kolarzem MTB i mistrzem kraju w CX (klasa Masters, 1995).Jak związałeś się z Marin?
Zostałem zwerbowany do firmy w 2012 roku, po tym jak została zakupiona od Boba Buckleya, założyciela. W tym czasie byłem dyrektorem zarządzającym FSA, ale przyciągnęła mnie zarówno marka, ze względu na jej historię, jak i możliwość pracy z rowerami, a nie komponentami.
Czym zajmujesz się w Marin?
Praktycznie wszystkim. Pomagam rozładowywać rowery, sprzątam kuchnię, buduję stoły warsztatowe, odpowiadam na e-maile klientów, prognozuję produkcję, nadzoruję kondycję firmy i marki itp. Jako CEO, moja praca obejmuje po trochu każdy aspekt firmy. Staram się zapewnić świetne miejsce pracy dla zespołu, znaleźć i wspierać dobrych ludzi oraz wyznaczać kierunek rozwoju firmy. Jesteśmy małą firmą, a ja nienawidzę wież z kości słoniowej, więc to dla mnie dobra rola.Co jest najlepsze w twojej pracy?
Oczywiście tworzenie rowerów, ponieważ jazda na nich sprawia przyjemność i może zmienić życie ludzi na wiele sposobów. Poza tym, budowanie marki z tak bogatą historią z powrotem na pozycję lidera.
Jaki był twój najlepszy dzień w Marin?
Wow, to trudne. Było ich wiele. Nie sądzę, by był jakiś jeden konkretny dzień, ale prawdopodobnie moment, w którym Marin przeszedł od uśpienia do pełnego przebudzenia. Marin pracował na biegu jałowym przez jakiś czas i udało nam się wlać trochę Nitro do gaźnika, dzięki czemu zaczął się obracać. W ciągu ostatnich 10 lat Marin znacznie urósł.Co inspiruje Cię do pracy w Marin?
Zespół w Marin. Mam dwie podstawowe zasady dla nowych pracowników: żadnych primadonn i żadnych dupków. Żadna osoba nie jest tu odpowiedzialna za wszystkie dobre rzeczy i nikt nie powinien być w stanie utrudniać pracy innym. Mamy w firmie wspaniałych ludzi, którzy tak wiele wnoszą do marki. Jestem pod wrażeniem tego, co mogą razem zrobić.
Jakie rowery posiadasz i który jest Twoim ulubionym?
Obecnie jestem dość szczupły. Mam Wolf Ridge z XTR, tandem, który mój przyjaciel Glen Erickson zbudował dla Lisy (żony) i dla mnie, kiedy się pobraliśmy (bardzo stara szkoła - hamulce canti, 1" rura sterowa, mostek quill, przerzutki bar end itp.) oraz ramę Nicasio RC z pełnym Dura Ace Di2. Nicasio to mój ulubiony rower. Uwielbiam jeździć na stalowych rowerach szosowych i zwykle można mnie spotkać jeżdżącego o 5:00 rano ze światłami, przed pracą.Opisz swój styl jazdy za pomocą tytułu filmu
Cool Hand Luke. To tak, jakbym po prostu próbował się wydostać i być wolnym. Również "Prison break".
Ulubiony posiłek i napój po jeździe?
Burger i piwo. Kiedy ścigałem się na MTB, po każdym wyścigu musiałem zjeść dużego, tłustego burgera. Może to przez sól? Obecnie jem znacznie mniej mięsa.Powiedz nam coś niezwykłego o sobie, czego ludzie mogą nie wiedzieć?
Byłem przewodnikiem po rzekach na Alasce w późnych latach 70-tych. Dostałem tę pracę w wieku 17 lat, z zerowym doświadczeniem w raftingu i już pierwszego dnia wiosłowałem ludzi w dół bystrzy klasy 4. Byłem dobrym kajakarzem, więc znałem rzekę, ale dajcie spokój, byłem tylko dzieciakiem. Pamiętam, że ten 40-letni pasażer spojrzał na mnie i zapytał "jak długo to robisz?". Spojrzałem na zegarek i odpowiedziałem: "około 40 minut"! Potem wyglądał na chorego! Nigdy nie zgubiłem żadnego pasażera, choć kilku pływało. Odcinek, na którym wiosłowaliśmy, znajdował się tylko około 30 mil od lodowca, więc było bardzo zimno.
Co masz na biurku?
Magazyny rowerowe, okulary przeciwsłoneczne (w końcu mieszkam w Kalifornii!), butelka wody, kubek kawy, okulary do czytania i Ibuprofen (w zeszłym roku skończyłem 60 lat!), płyn do dezynfekcji rąk i maska na twarz "People for Bikes".Jaka była ostatnia książka lub czasopismo, które przeczytałeś?
Słucham wielu audiobooków, ale ostatnią książką, którą przeczytałem, była "Ścieżka między morzami", o budowie Kanału Panamskiego i Johnie W. Stevensie, inżynierze, który w końcu tego dokonał.